Kształtowanie przestrzeni miejskiej – pojemniki na psie odchody

Idąc po mieście co rusz trzeba omijać pozostałości po psach. Nasuwa się wówczas pytanie, gdzie byli właściciele załatwiającego się psa na chodniku? Jeśli byli przy czworonogu, to dlaczego od razu nie wyrzucili tej pozostałości do pojemnika na psie odchody? Jeśli ich nie było, to dlaczego dopuścili do sytuacji, w której pies biegał po miejskich ulicach bez kontroli?

Czystość w mieście

Obie sytuacje są haniebne i nie powinny mieć miejsca. W jednej chodzi o higienę i wygląd miasta. W drugiej o bezpieczeństwo mieszkańców. Posiadanie psa jest niezwykłe i niesie ze sobą wiele radości, ale zwierzę to także odpowiedzialność- nie tylko za pupila, ale i osoby z bliższego i dalszego otoczenia. Właściciele psów raz na zawsze muszą zapamiętać, że nigdy, ale to nigdy nie można mieć pewności, że zwierzę zawsze będzie zachowywać się w ten sam sposób. Nawet kynoterapeuci zobligowani są do tego, by zwierzę podczas zajęć było zawsze na smyczy. Ma to ułatwić złapanie i ewentualne odciągnięcie czworonoga, gdy zaistnieje jakaś niespodziewana sytuacja. Jeśli zatem w takim wypadku jest takie zalecenie, by psa pilnować i nie pozostawiać bez kontroli – a przecież wszyscy wiedzą, że zwierzęta wykorzystywane w terapii są niezwykle uroczymi, łagodnymi i grzecznymi psami, to o ile ważniejsze, by czuwać nad „zwykłym” psem.

Nigdy nie wiadomo bowiem kiedy się czegoś przestraszy, poczuje zagrożony i z tego powodu zaatakuje jakiegoś człowieka. Innego rodzaju zagrożeniem są właśnie odchody czworonogów. Naprawdę pojemnik na psie kupy stoi z jakiegoś powodu. Raz dlatego, żeby chodniki i trawniki wyglądały ładnie i czysto, a dwa by zapobiec ewentualnym chorobom, które roznoszą się poprzez kontakt z zarażonymi odchodami psa. Ktoś może od razu powiedzieć, że przecież nierozsądne jest dotykanie kup pozostawianych przez zwierzęta na ziemi, więc w jaki sposób ktokolwiek miałby zarazić się w ten sposób jakąś chorobą. pojemniki na psie kupy

Dlaczego pojemniki na psie kupy są tak ważne

Na tego typu stwierdzenia trzeba szybko odpowiedzieć, że zetknąć się z tymi zarazkami można w bardzo prostu sposób, czyli wdeptując (oczywiście nieumyślnie) w taką śmierdzącą pozostałość. Pod butem zaczyna się wówczas roznosić wszystko to, co taki zwierzęcy kał zawierał: tasiemce, glisty i tak dalej. Oczywiście nie wszystkie psy są tym zarażone, ale jeśli właściciel zaniedbywał obowiązkowe odrobaczanie to istnieje duże ryzyko, że zwierze staje się nosicielem tego typu zarazków. Inną sprawą są dzieci, które nagminnie dotykają ziemi a potem nieumyte dłonie wkładają do ust. One najbardziej narażone są na zainfekowanie jednym z tych świństw.

Posiadacze psów niech poczują zatem odpowiedzialność przynajmniej za najmłodszych i chronią je w ten sposób, że każdą pozostałość swojego zwierzęcia wyrzucą do odpowiedniego pojemnika na psie odchody. Oni nie muszą się martwić, że będą mieć kontakt z zarazkami i sami mogą się zarazić, ponieważ producenci artykułów przeznaczonych dla zwierząt już dawno o tym pomyśleli i produkują nie tylko woreczki do podnoszenia psich fekaliów, ale także różnego rodzaju łopatki i zgarniaczki, które ułatwić mają podnoszenie i wyrzucanie psich kup do pojemników na to przeznaczonych.